Wpisy archiwalne w kategorii

Trening

Dystans całkowity:1604.44 km (w terenie 497.67 km; 31.02%)
Czas w ruchu:78:31
Średnia prędkość:20.43 km/h
Maksymalna prędkość:62.50 km/h
Suma podjazdów:4957 m
Maks. tętno maksymalne:187 (91 %)
Maks. tętno średnie:160 (78 %)
Suma kalorii:20148 kcal
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:24.68 km i 1h 12m
Więcej statystyk

Test SPD

Środa, 7 stycznia 2009 · Komentarze(2)
W związku z chęcią przetestowania nowego zestawu SPD (Shimano PD-M540 + Specialized Sport MTB 2008) oraz wspaniałej pogody wybrałem się na przejażdżkę.
Na dworze prawie -10°C i pięknie świecące słoneczko. Ze szkoły wypuszczono nas wcześniej, ale nie tak znowu wcześnie, więc padła decyzja: wzgórze św. Wandy. Warunki na drogach w miarę, ale las to koszmar lub najlepsze co istnieje - to odczucie ciągle mi się zmieniało :P
Przejechałem przez ćmok na starą wesołą. Po zjeździe ulicą Graniczną postanowiłem skrócić i zacząć wracać do domu. Moich myśli nie zmienił nawet ciepły izotonik prosto z termosu. Temperatura robi swoje, a warunki nie pomagają psychicznie. Jadąc ulicą Adama doznałem olśnienia - zacząłem ciągnąć SPD'kami. Tym sposobem na niepozornej górce osiągnąłem prędkość >50km/h. Oczywiście spodobało mi się to ;] Dalej już z podciąganiem dojechałem do podjazdu przy autostradzie. Tutaj tragedia. Trasą tą przejechał tylko 1 samochód, a pośrodku paru ludzi wydeptało "dziury" od butów. Jadąc w śladzie po kole ciągle odbijałem się od drugiego brzegu lub wjeżdżałem w krzaki. I jeszcze ten podjazd... Szybciej niż 7km/h jechać się nie dało. Na szczęście zjazd był trochę bardziej wyjeżdżony więc dało się ~25 jechać. Spokojnie dojechałem do domu.

O dziwo mimo pierwszego razu z SPD'kami nie zaliczyłem żadnej gleby. Było parę sytuacji "podbramkowych", ale nie z powodu zapomnienia wypięcia, a raczej z ciężkich warunków i wysokiego śniegu. W najgorszej sytuacji (wpadnięcie w szczelinę w śniegu) w ostatnim momencie wypiąłem buta.
Mimo to jechałem bardzo zachowawczo, a śnieg dodatkowo spowalniał co zaowocowało masakryczną średnią. Ale za to zabawa był przednia ;] Muszę to powtórzyć!

Ps. Bardzo spóźnione rowerowe szczęśliwego nowego roku i sezonu 2009!

Podsumowanie:
Dystans: 17,1km
Średnia Prędkość: 17,1km/h
Maxymalna prędkość: 50,7km/h
Średnie tempo: 3:35/km
Spalone kalorie: 657
Średnie tętno: 154 BPM (76% max HR)
Maxymalne tętno: 182 BPM (89% max HR)
Łączne przewyższenia: 257m
Maxymalne nachylenie: 19% / -13%
Czas: 1:00:15

Zdjęcia:

Stara Wesoła


Lot xD


Ciężko rozpoznać, ale to jest opona ;]
(Widać kawałek amora)


Ja

O 13:29''55 (ta dokładność

Poniedziałek, 29 grudnia 2008 · Komentarze(3)
O 13:29''55 (ta dokładność :D) wyruszyłem z pod domu w kierunku Wzgórza Św. Wandy. Przez Ćmok, hutę Rozalii, Starą Wesołą i Murcki dojechałem na Wzgórze. Po drodze spotkałem jedynie parę samochodów i dwóch Nordic Walking'owców. Całkiem przyjemnie podjechałem na górę (tylko raz podniosłem cztery litery z siodełka i to na krótko) po czym zacząłem przygotowywać się do zdjęcia. Nagle z bramy zaczęły wyjeżdżać samochody. Wjeżdżając tam złamałem przynajmniej 2 zakazy wjazdu. I stoję w kominiarce czekając, aż wszyscy przejadą. Z 20 samochodów i każdy patrzał na mnie jak na terrorystę ;]
Po zdjęciu i łyku ciepłego izotonika z termosu ruszyłem w dół. Normalnie bez większych kłopotów można na tym odcinku osiągnąć ~50-60km/h, ale z powodu lodu nie przekraczałem granicy 40km/h. Dalej przez Murcki, starą wesołą, Giszowiec i ćmok dojechałem do domu.

Po dzisiejszym wyjeździe stwierdzam, że kominiarka podczas zimowych wyjazdów rowerowych to zbawienie! Tylko nie próbujcie pić przez nią czegokolwiek :D

Podsumowanie:
Dystans: 23,41km
Średnia Prędkość: 19,1km/h
Maxymalna prędkość: 41,7km/h
Średnie tempo: 3:08/km
Spalone kalorie: 978
Średnie tętno: 170 BPM (83% max HR)
Maxymalne tętno: 194 BPM (95% max HR)
Łączne przewyższenia: 468m
Maxymalne nachylenie: 16% / -25%
Czas: 1:13:40

Foty:

Czerwony mysłowicki ;]


Kijkarze


Na wzgórzu

Dom -> Szkoła -> Pętla

Środa, 17 grudnia 2008 · Komentarze(2)
Dom -> Szkoła -> Pętla -> Dom

Ogromny syf po deszczu na drogach, do domu przyjechałem cały w kropki. Muszę zainwestować w błotniki :(
Dziś pierwszy raz z GPS'em i pulsomierzem Garmin Forerunner 305

Teraz siłka ;]

Podsumowanie:
Dystans: 9,5km
Średnia Prędkość: 22,3km/h
Maxymalna prędkość: 44,7km/h
Średnie tempo: 2:64/km
Spalone kalorie: 447
Średnie tętno: 164 BPM (82% max HR)
Maxymalne tętno: 185 BPM (89% max HR)
Łączne przewyższenia: 277m
Maxymalne nachylenie: 14%
Czas: 0:25:37

Zdjęcia:

Syf na rowerze był niemiłosierny... :/


A zdjęcia nie oddają tego jak to wyglądało na żywo...

Dom -> Szkoła -> Pętla

Wtorek, 16 grudnia 2008 · Komentarze(0)
Dom -> Szkoła -> Pętla -> Dom

Na skrzyżowaniu Armii Krajowej z Wielką Skotnicą poślizgnąłem się na lodzie i przeszlifowałem półtora metra rogami po asfalcie. Na szczęście najbliższy samochód miałem 5m za sobą, więc zdążyłem się pozbierać i jechać dalej.
Kierownica tak się zagięła, że teraz rogu nawet po odkręceniu nie da się ściągnąć :D

Podsumowanie:
Dystans: 9,7km
Średnia Prędkość: 22,9km/h
Maxymalna prędkość: 199,6km/h (! - to chyba przy przewracaniu się nabiłem :P)
Czas: 0:25:22

Zdjęcia:

Czerwony mysłowicki ;)


Chmurki

Nowy cykl Dom -> Szkoła

Poniedziałek, 15 grudnia 2008 · Komentarze(0)
Nowy cykl Dom -> Szkoła -> (opcjonalny dodatek) -> Dom
Jako, że sobotni wieczór spędziłem u Ruffa - maratończyka MTB, który nagadał mi wiele ciekawych rzeczy na temat kolarstwa, szczególnie górskiego, oraz ochrzanił mnie, że nie trenuje już na przyszły sezon który właściwie właśnie się zaczął, postanowiłem do szkoły dojeżdżać na rowerze. Tam i z powrotem mam 2km, więc planuje codziennie dorzucać min. 8km. Co z planowania wyjdzie - nie wiem. Na dzień dzisiejszy plan wypełniony.
Widok ludzi patrzących na ciebie wielkimi oczami gdy podjeżdżasz na rowerze pod szkołę przy -3°C - Bezcenne ;]

Dzisiaj jako dodatek skromna pętla treningowa. Wersja podjazdowa. Podjazd na Mikołowskiej, potem przy granicy Katowic i Mysłowic, na pętli, znowu na mikołowskiej, za Tesco i dalej już z górki.
Ciężkie 10km wyrwane grudniowi ze szponów.

A od przyszłego sezonu maratony, maratony i jeszcze raz maratony ;]

Podsumowanie:
Dystans: 9,8km
Średnia Prędkość: 22km/h
Maxymalna prędkość: 44,7km/h
Czas: 0:26:26

Wybraliśmy się z Danielem do Jaworzna

Poniedziałek, 10 listopada 2008 · Komentarze(0)
Wybraliśmy się z Danielem do Jaworzna - Pieczysk w celu zapisania się na jutrzejsze zawody. Niestety na miejscu dostaliśmy przysłowiową klamką w gębę. Pojechaliśmy zatem do Decathlonu po żelki na jutro.
Na miejscu po podziwialiśmy rowery z 8 tyś., pojeździliśmy na kolarzówce po markecie i na trenażerze, ale na ping-ponga się nie załapaliśmy :D Oprócz żelek kupiłem sobie pompkę z zaczepem do ramy.
Pod koniec siły mi odeszły, ale na szczęście zorientowałem się, że do domu możemy dojechać dużo szybszą trasą. Podzieliliśmy się moimi światełkami na pół - Daniel przednie, ja tylne - i tak dojechaliśmy

Podsumowanie:
Dystans: 56,22km
Średnia Prędkość: 24.09km/h
Czas: 2:20:15

Na robotę i z powrotem

Środa, 8 października 2008 · Komentarze(0)
Na robotę i z powrotem ;]

Jadąc pod Skotnicę (lekko pod górkę - około 1km) ścigając się z Ogarem wyprzedziłem go i osiągłem dość dużą przewagę ;P

Przy powrocie średnia trochę spadła - musiałem wybrać inną drogę :(

Około 13 wziąłem rower na

Niedziela, 5 października 2008 · Komentarze(1)
Około 13 wziąłem rower na krótką przejażdżkę. Przejechałem przez Sosnowiec i dojechałem do DSD. Okazało się, że odbywają się tam jakieś zawody dirt'owe. Aktualnie słychać było wspaniały ryk silników quadów z kategorii K4. Porobiłem parę zdjęć (dokładnie 30 :P) i zacząłem wspinać się pod sztuczną górę. Chwilę jeszcze pooglądałem z wierzchołka całe te zawody, a zaraz potem sam sobie urządziłem downhill'owy zjazd w dół stoku.
Dalej trochę pobłądziłem, ale już po 5-10 minutach byłem na właściwej drodze prowadzącej mnie do Będzina. Przejechałem koło pałacu schoena, dworca w Będzinie i już byłem pod zamkiem. Chwila odpoczynku, parę zdjęć i do domku. Początkowo standardową trasą, ale na rondzie przy 1-wszego maja pojechałem dokręcić drugą część pętli sosnowieckiej. Już w Mysłowicach na moście nad Przemszą but zjechał mi z pedała i przednie koło przykleiło się do krawężnika. O mały włos nie wywinąłbym orła i wpadł pod samochód. Na szczęście dałem po hamulcach i podtrzymałem się nogą o granitowy krawężnik unikając upadku :)
Potem spokojnie dojechałem do domu.

Podsumowanie:
Dystans: 27.9km
Średnia Prędkość: 24.0km/h
Maxymalna prędkość: 48,3km/h
Czas: 1:09:37

Foty:

Kozaki na wirażu :D


Ten sam wiraż z innej perspektywy


Tu jest bardzo wysoko, a on jedzie bardzo szybko :D


To samo co wyżej :D


Widok na Środule (najprawdopodobniej)


Zamek w Będzinie (ach, ta sałatkowa zieleń)




Zamek i drzewo. Pod drzewem leże ja :D (niestety słabo oświetlony <zły>)


Ostatnie spojrzenie na zamek...