Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciami

Dystans całkowity:3177.32 km (w terenie 897.31 km; 28.24%)
Czas w ruchu:152:24
Średnia prędkość:20.85 km/h
Maksymalna prędkość:62.50 km/h
Suma podjazdów:5717 m
Maks. tętno maksymalne:194 (95 %)
Maks. tętno średnie:160 (78 %)
Suma kalorii:29036 kcal
Liczba aktywności:73
Średnio na aktywność:43.52 km i 2h 05m
Więcej statystyk

Wzniesienie na starej Wesołej

Poniedziałek, 12 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Krótka przejażdżka na górkę na Starej Wesołej i z powrotem. Ciężko się jeździ...

Podsumowanie:
Dystans: 10,4km
Średnia Prędkość: 17,9km/h
Maxymalna prędkość: 38km/h
Średnie tempo: 3:21/km
Spalone kalorie: 471
Średnie tętno: 153 BPM (75% max HR)
Maxymalne tętno: 185 BPM (90% max HR)
Łączne przewyższenia: 218m
Maxymalne nachylenie: 29% / -18%
Czas: 0:33:39

Zdjęcia:

Znowu samolot :P


Czerwony mysłowicki

Test SPD

Środa, 7 stycznia 2009 · Komentarze(2)
W związku z chęcią przetestowania nowego zestawu SPD (Shimano PD-M540 + Specialized Sport MTB 2008) oraz wspaniałej pogody wybrałem się na przejażdżkę.
Na dworze prawie -10°C i pięknie świecące słoneczko. Ze szkoły wypuszczono nas wcześniej, ale nie tak znowu wcześnie, więc padła decyzja: wzgórze św. Wandy. Warunki na drogach w miarę, ale las to koszmar lub najlepsze co istnieje - to odczucie ciągle mi się zmieniało :P
Przejechałem przez ćmok na starą wesołą. Po zjeździe ulicą Graniczną postanowiłem skrócić i zacząć wracać do domu. Moich myśli nie zmienił nawet ciepły izotonik prosto z termosu. Temperatura robi swoje, a warunki nie pomagają psychicznie. Jadąc ulicą Adama doznałem olśnienia - zacząłem ciągnąć SPD'kami. Tym sposobem na niepozornej górce osiągnąłem prędkość >50km/h. Oczywiście spodobało mi się to ;] Dalej już z podciąganiem dojechałem do podjazdu przy autostradzie. Tutaj tragedia. Trasą tą przejechał tylko 1 samochód, a pośrodku paru ludzi wydeptało "dziury" od butów. Jadąc w śladzie po kole ciągle odbijałem się od drugiego brzegu lub wjeżdżałem w krzaki. I jeszcze ten podjazd... Szybciej niż 7km/h jechać się nie dało. Na szczęście zjazd był trochę bardziej wyjeżdżony więc dało się ~25 jechać. Spokojnie dojechałem do domu.

O dziwo mimo pierwszego razu z SPD'kami nie zaliczyłem żadnej gleby. Było parę sytuacji "podbramkowych", ale nie z powodu zapomnienia wypięcia, a raczej z ciężkich warunków i wysokiego śniegu. W najgorszej sytuacji (wpadnięcie w szczelinę w śniegu) w ostatnim momencie wypiąłem buta.
Mimo to jechałem bardzo zachowawczo, a śnieg dodatkowo spowalniał co zaowocowało masakryczną średnią. Ale za to zabawa był przednia ;] Muszę to powtórzyć!

Ps. Bardzo spóźnione rowerowe szczęśliwego nowego roku i sezonu 2009!

Podsumowanie:
Dystans: 17,1km
Średnia Prędkość: 17,1km/h
Maxymalna prędkość: 50,7km/h
Średnie tempo: 3:35/km
Spalone kalorie: 657
Średnie tętno: 154 BPM (76% max HR)
Maxymalne tętno: 182 BPM (89% max HR)
Łączne przewyższenia: 257m
Maxymalne nachylenie: 19% / -13%
Czas: 1:00:15

Zdjęcia:

Stara Wesoła


Lot xD


Ciężko rozpoznać, ale to jest opona ;]
(Widać kawałek amora)


Ja

O 13:29''55 (ta dokładność

Poniedziałek, 29 grudnia 2008 · Komentarze(3)
O 13:29''55 (ta dokładność :D) wyruszyłem z pod domu w kierunku Wzgórza Św. Wandy. Przez Ćmok, hutę Rozalii, Starą Wesołą i Murcki dojechałem na Wzgórze. Po drodze spotkałem jedynie parę samochodów i dwóch Nordic Walking'owców. Całkiem przyjemnie podjechałem na górę (tylko raz podniosłem cztery litery z siodełka i to na krótko) po czym zacząłem przygotowywać się do zdjęcia. Nagle z bramy zaczęły wyjeżdżać samochody. Wjeżdżając tam złamałem przynajmniej 2 zakazy wjazdu. I stoję w kominiarce czekając, aż wszyscy przejadą. Z 20 samochodów i każdy patrzał na mnie jak na terrorystę ;]
Po zdjęciu i łyku ciepłego izotonika z termosu ruszyłem w dół. Normalnie bez większych kłopotów można na tym odcinku osiągnąć ~50-60km/h, ale z powodu lodu nie przekraczałem granicy 40km/h. Dalej przez Murcki, starą wesołą, Giszowiec i ćmok dojechałem do domu.

Po dzisiejszym wyjeździe stwierdzam, że kominiarka podczas zimowych wyjazdów rowerowych to zbawienie! Tylko nie próbujcie pić przez nią czegokolwiek :D

Podsumowanie:
Dystans: 23,41km
Średnia Prędkość: 19,1km/h
Maxymalna prędkość: 41,7km/h
Średnie tempo: 3:08/km
Spalone kalorie: 978
Średnie tętno: 170 BPM (83% max HR)
Maxymalne tętno: 194 BPM (95% max HR)
Łączne przewyższenia: 468m
Maxymalne nachylenie: 16% / -25%
Czas: 1:13:40

Foty:

Czerwony mysłowicki ;]


Kijkarze


Na wzgórzu

Dom -> Szkoła -> Pętla

Środa, 17 grudnia 2008 · Komentarze(2)
Dom -> Szkoła -> Pętla -> Dom

Ogromny syf po deszczu na drogach, do domu przyjechałem cały w kropki. Muszę zainwestować w błotniki :(
Dziś pierwszy raz z GPS'em i pulsomierzem Garmin Forerunner 305

Teraz siłka ;]

Podsumowanie:
Dystans: 9,5km
Średnia Prędkość: 22,3km/h
Maxymalna prędkość: 44,7km/h
Średnie tempo: 2:64/km
Spalone kalorie: 447
Średnie tętno: 164 BPM (82% max HR)
Maxymalne tętno: 185 BPM (89% max HR)
Łączne przewyższenia: 277m
Maxymalne nachylenie: 14%
Czas: 0:25:37

Zdjęcia:

Syf na rowerze był niemiłosierny... :/


A zdjęcia nie oddają tego jak to wyglądało na żywo...

Dom -> Szkoła -> Pętla

Wtorek, 16 grudnia 2008 · Komentarze(0)
Dom -> Szkoła -> Pętla -> Dom

Na skrzyżowaniu Armii Krajowej z Wielką Skotnicą poślizgnąłem się na lodzie i przeszlifowałem półtora metra rogami po asfalcie. Na szczęście najbliższy samochód miałem 5m za sobą, więc zdążyłem się pozbierać i jechać dalej.
Kierownica tak się zagięła, że teraz rogu nawet po odkręceniu nie da się ściągnąć :D

Podsumowanie:
Dystans: 9,7km
Średnia Prędkość: 22,9km/h
Maxymalna prędkość: 199,6km/h (! - to chyba przy przewracaniu się nabiłem :P)
Czas: 0:25:22

Zdjęcia:

Czerwony mysłowicki ;)


Chmurki

Kolarski Jesienny Wyścig Terenowy

Wtorek, 11 listopada 2008 · Komentarze(1)
Kolarski Jesienny Wyścig Terenowy o Puchar Prezydenta Miasta Jaworzna i Proboszcza Pieczysk

Wyścig ciężki pod względem psychologicznym - dodatkowo stres związany z tym, że były to moje pierwsze zawody. Na szczęście dałem rady, nie zebrałem żadnego dubla, dojechałem na 19 miejscu (23 uczestników, z czego 2 zdyskwalifikowanych oraz 3 którzy zostali zdublowani i musieli zakończyć wyścig przed dojazdem do mety). Na pierwszym okrążeniu zaliczona konkretna gleba, na szczęście nie rozwaliłem głowy o pobliski murek. Kolano zdarte do krwi, nadgarstek uszkodzony, ale przejechałem następne 25km.
Największe moje zwycięstwo - dojechałem do mety! Tylko to się liczy :)
Plan na przyszły rok - zawody, zawody, zawody! Może nawet jakiś klub???

Podsumowanie:
Dystans: 31km
Średnia Prędkość: 20,67km/h
Maxymalna prędkość: 40,6km/h
Czas: 01:30:49


Walka z dystansem, zmęczeniem i psychiką :D
Pętle bardzo rozwalają psychicznie

O 7:00 spotkaliśmy się z Danielem

Niedziela, 26 października 2008 · Komentarze(0)
O 7:00 spotkaliśmy się z Danielem pod moim blokiem. Ruszyliśmy w kierunku Bierunia. Potem przez Jedlinę, Wole i Miedźną dojechaliśmy do Pszczyny. Pokręciliśmy chwilę po parku. Zjedliśmy po burgerze i zaczęliśmy wracać do domu. Tym razem przez Bojszowy.

Okropnie zimo, wilgotno i w ogóle męcząco. Ale i tak piękna średnia na długim dystansie. Jestem z siebie dumny ;]

2500km w tym roku pykło ;)

Podsumowanie:
Dystans: 103,7 km
Średnia prędkość: 25,6 km/h
Czas: 41,7 km/h
Czas jazdy: 04:03:00
Czas całk.: 06:20:00

Foty:

Piękna mgła...


Lód osadzający się na wszystkim...


Już zdążyło się roztopić...


To bosko wyglądało, ale aparat nie uchwycił


Pszczyna zdobyta!

Łańcuch, art


Ja i Daniel ;]


Pałac we mgle




Ciekawy budynek - Rynek w Pszczynie

Około 13 wziąłem rower na

Niedziela, 5 października 2008 · Komentarze(1)
Około 13 wziąłem rower na krótką przejażdżkę. Przejechałem przez Sosnowiec i dojechałem do DSD. Okazało się, że odbywają się tam jakieś zawody dirt'owe. Aktualnie słychać było wspaniały ryk silników quadów z kategorii K4. Porobiłem parę zdjęć (dokładnie 30 :P) i zacząłem wspinać się pod sztuczną górę. Chwilę jeszcze pooglądałem z wierzchołka całe te zawody, a zaraz potem sam sobie urządziłem downhill'owy zjazd w dół stoku.
Dalej trochę pobłądziłem, ale już po 5-10 minutach byłem na właściwej drodze prowadzącej mnie do Będzina. Przejechałem koło pałacu schoena, dworca w Będzinie i już byłem pod zamkiem. Chwila odpoczynku, parę zdjęć i do domku. Początkowo standardową trasą, ale na rondzie przy 1-wszego maja pojechałem dokręcić drugą część pętli sosnowieckiej. Już w Mysłowicach na moście nad Przemszą but zjechał mi z pedała i przednie koło przykleiło się do krawężnika. O mały włos nie wywinąłbym orła i wpadł pod samochód. Na szczęście dałem po hamulcach i podtrzymałem się nogą o granitowy krawężnik unikając upadku :)
Potem spokojnie dojechałem do domu.

Podsumowanie:
Dystans: 27.9km
Średnia Prędkość: 24.0km/h
Maxymalna prędkość: 48,3km/h
Czas: 1:09:37

Foty:

Kozaki na wirażu :D


Ten sam wiraż z innej perspektywy


Tu jest bardzo wysoko, a on jedzie bardzo szybko :D


To samo co wyżej :D


Widok na Środule (najprawdopodobniej)


Zamek w Będzinie (ach, ta sałatkowa zieleń)




Zamek i drzewo. Pod drzewem leże ja :D (niestety słabo oświetlony <zły>)


Ostatnie spojrzenie na zamek...

Wreszcie udało mi się wyrwać

Czwartek, 2 października 2008 · Komentarze(1)
Wreszcie udało mi się wyrwać na rower!
Skromne 12km, ale to już coś! Na szczęście pogoda dopisała.

O 14:45 wyjechałem z pod domu i wyruszyłem w stronę Sosnowca. Przejechałem obok giełdy i podpiąłem się pod jakiegoś TIR'a. Ciągnął mnie w tunelu przez jakiś kilometr, ze średnią ~40km/h. Dalej zakręt, na dół i na rondzie znowu w prawo. Przejeżdżając przez Radoche i kol. Staszica dojechałem na Modrzejów. Parę zdjęć na wjeździe do Mysłowic i towarową prosto do domu. Przyjemnie było :)

Podsumowanie:
Dystans: 11.9km
Średnia Prędkość: 24.6km/h
Maxymalna prędkość: 49,9km/h
Czas: 0:28:57

Zdjęcia:

Wjazd do Mysłowic


Przemsza ;]

O 07:10 wyjechałem z domu,

Sobota, 13 września 2008 · Komentarze(0)
O 07:10 wyjechałem z domu, wbrew ogromnej chęci wyspania się po ciężkim tygodniu. Nie zrobiłem tego dla przyjemności, lecz z poczucia obowiązku. Obowiązku pomocy znajomym.
Dojechałem pod kościół na Janowie. Tam spotkałem się z Szymonem i jego mamą. Razem rozłożyliśmy namiot w którym podczas odbywającego się festynu parafialnego miała być promowana instytucja rodziny zastępczej.
Po paru kłopotach, o 9:00 namiot wreszcie stał.

Korzystając z tego, że tak wcześnie jestem na nogach przejechałem sobie trasę Stara Wesoła -> Gisz -> Dom. Nie wyszło dużo km, ale na 10:00 miałem już umówione następne spotkanie. Z lekkim niedosytem dojechałem do domu i wyruszyłem na rynek na następne spotkanie :)

Podsumowanie:
Dystans: 16.4km
Średnia Prędkość: 21.6km/h
Maxymalna prędkość: 43,4km/h
Czas: 0:45:39

Foty:

Wjazd na pętle treningową


Biegacze na pętli


...


Misie otrzymane za pomoc przy rozkładaniu namiotu :)


Autoportret


Aut-portret :D (Autostrada A4)